Forum Orzechowo Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Orzechowo
Forum dla ludzi
 Tom Opmins/Harry Potter I,II,III RODZIAŁ! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Gimli Miły Krasnolud
Moderator



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
PostWysłany: Nie 18:27, 15 Sty 2006 Powrót do góry

Autor: Gimli miły krasnolud
Tytuł: Tom Opmins


Na początku prosze o subiektywną ocene. 2 rodział będzie zamieszczony za kilka dni bądź za tydzień.


RODZIAŁ I "WPROWADZENIE"



Pewnego sierpniowego poranka na ulicy Privet Drive 5 dzień rozpoczynał się tak jak każdy , poza jednym szczegółem dziś były 11 urodziny Toma Opminsa. Tom nie był zwykłym chłopcem , wręcz przeciwnie , Tom był czarodziejem. W tych czasach czarodzieje ukrywali się przed ludźmi nie znających magii , zwanych mugolami. Tom mieszkał na najbardziej mugolskiej ulicy w całym stanie. Jego sąsiedzi państwo Dursleyowie byli największymi nie magicznymi ludźmi jakich znał ten świat. Tom zszedł z łóżka i zaczął przechadzać się po pokoju . Był on jak dla niego za duży , składaj się z dużej komody , biurka , balkonu i jego sowy Hermesny . Podszedł do niej i pogłaskał ja otworzywszy klatkę. Podszedł do okna i zauważył coś bardzo dziwnego , mała kropeczka która stawała się coraz większa i , większa w końcu Tom dostrzegł maleńka sówkę która wleciała do jego pokoju przez otwarte okno.
Sówka trzymała w dzióbku kopertę zaadresowaną do Toma. Pospiesznie ubrawszy się Tom wybiegł po schodach do kuchni gdzie jego mama Natalia Opmins robiła śniadanie.
-Mamo... – zaczął Tom
-Bo dostałem list od ... – I przeczytawszy nadawcę ciągnął dalej – od Hogwardu
Natalia usłyszawszy to podeszła do niego i wzięła kopertę a następnie wyszła z pokoju kierując się do salonu. Tom zastanawiał się nad tą przyczyną milczenia matki. Wyszedł z pokoju idąc do salonu a to co zobaczył dało mu wielka ulgę. Ujrzał pokój pełen prezentów , ozdobiony w kolorowe serpentyny i balony.
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO – usłyszał Tom . Kilkanaście osób w tym jego koledzy z sąsiedztwa , babcia ,dziadek oraz rodzice. Tom bawił się wspaniale pił, jadł i rozmawiał.
Około godziny 16 dziadek Toma wręczył mu piękną szkatułkę oznajmiając
- Proszę... Tom , to moja różdżka bardziej przyda się tobie niż mi... – Powiedział dziadek ze swoim flegmatycznym zwyczajem. Reszta dnia minęła spokojnie , teraz Tom przyglądając w pokoju swoim podręcznikom, szatom i innym rzeczom , które dostał na urodziny aż piał z zachwytu. Pościelił , nakarmił Hermesne i z książkom w ręku położył się. Otworzył ją na pierwszej stronie i przeczytał

„Aby wywołać czar należy wykonać obrót różdżką o kształcie kółka , zakończonym gwałtownym zatrzymaniem różdżki i wypowiedzieć strukturę czaru oraz końcem różdżki wskazywać cel. Bardziej doświadczeni czarodzieje nie muszą wykonywać obrotu , a najpotężniejsi nie muszą nawet wypowiadać zaklęcia to czyni ich niezmiernie szybkich i zwrotnych.”


Więcej Tom nie przeczytał ponieważ zasnął i pogrążył się we śnie. Był dziś 24 października , za tydzień Tom jedzie do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwardzie jego rodzice byli czarodziejami jak i cała rodzina. Tom wyczekiwał tego dnia z niecierpliwością znudzony życiem na Privet Drive. Marzył aby zostać aurorem czyli czarodziejem walczącym ze złymi czarnoksiężnikami i wiedźmami. Przed nim 7 lat nauki a do domu będzie przybywał tylko na wakacje. Tom wiele słyszał o Hogwardzie , był to duży zamek w którym uczniowie nie tylko studiowali magię , ale również mieszkali. Griffindor , Slytherin , Huffflepuff , Ravenclaw to nazwiska założycieli Hogwardu. Teraz ich przydomki noszą cztery domy w których mieszkają uczniowie , a tiara Godryka Griffindora wybiera im ten dom. Tom obudził się dziś wcześnie z nadzieją dokładniejszego obejrzenia swoich przyborów szkolnych. Przymierzył szatę i tiarę oraz obejrzał składniki do eliksirów. Ubrał i zszedł na śniadanie. W kuchni już czekała na niego matka .
-No i jak podobało się ? – Spytała się matka kiedy Tom usiadł do stołu i zabrał się za tosty.
-No... fajnie było – Ciągnął powoli Tom.
- Ja idę na zakupy – Poinformowała.
- Tata wyjechał do Anglii ma jakąś sprawne nie mógł się pożegnać – Stwierdziła Natalia .
- Aha... no dobra – Powiedział zażenowany Tom.
Tom zjadł śniadanie i chodził po kuchni wrzeszcząc z nudów. Stanął przy lusterku i zobaczył chłopca średniego wzrostu o czarnych włosach lekko roztrzepanych. Tom miał błękitne oczy i zażenowany wyraz twarzy . Wyszedł na dwór usiadł na ławce i spoglądał na ulice i zobaczył bardzo ładną dziewczynę o brązowych długich włosach i ładnej wyraźnej cerze. Ona chyba również go zauważyła bo podeszła do niego .
- Cześć. Którędy do Fabryki Poward??? – Spytała się uprzejmie dziewczyna
- Eee... nie wiem. – Stwierdził Tom .
- Nigdy o takiej nie słyszałem
- Szkoda. No to na razie. – Pożegnała się dziewczyna i odeszła. Tom mógł stwierdzić że była o niego mniej więcej o dwa lata starsza i żałował że nie powiedział nic ciekawszego. Zerkał co jakiś czas na zegarek , była godzina 9 rano. Tom znudzony położył się do łóżka i zasnął. Obudziwszy się dopiero o 14 zszedł na dół czując gotowy obiad.
- Znowu spałeś w dzień?? – Spytała się smutna matka
- Okropnie się nudzę -stwierdził Tom.
Przez kilka kolejny dni nic konkretnego się nie wydarzyło dopiero teraz w dzielny wieczór Tom odczuwał wielkie podniecenie. Jutro jedzie do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwardzie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gimli Miły Krasnolud dnia Śro 15:09, 08 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gimli Miły Krasnolud
Moderator



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
PostWysłany: Nie 18:48, 22 Sty 2006 Powrót do góry

ROZDZIAŁ II „NOWY DOM”
Tom z podniecenie nie zasnął do 2 w nocy mimo jego wielkiej chęci i zmęczenia. W końcu udało mu się. Rano Tom był padnięty , mama obudziła go o 7 rano i kazała się ubierać i szykować do wyjścia. Tom wygramolił się z łóżka i zaczął się ubierać a następnie pośpiesznie zszedł na dół aby zjeść śniadanie , tak szybko zjadł 5 tostów że nałapał się czkawki. Założył kurtkę i wybiegł z domu i zobaczył tą samą dziewczynę , którą widział tydzień temu , siedziała na ławce i czekała na kogoś.
- O cześć! Tak sobie pomyślałam że pójdziesz ze mną do kina dziś o 16 bo kończę lekcje wtedy.- Wypaliła nagle dziewczyna
- Co? Ale ja wyjeżdżam na wakacje . – Wytłumaczył Tom
- Wakacje?? Przecież jest pierwszego września – zakłopotała się dziewczyna
- Jeśli nie chcesz.... to powiedz. – dodała.
- Ale ja naprawdę wyjeżdżam , wracam na wakacje.
- Och! No... to cześć – I odeszła Tom pierwszy raz życiu żałował że jest czarodziejem.
Tom wsiadł do auta i czekał na matkę , która przyszła 5 minut po nim.
- No to jedziemy – powiedziała z radością Natalia Opmins.
No i pojechali w drodze Tom minął to miła dziewczynę i bił się z myślami dlaczego nawet się nie zapytał jak ma na imię. Tom wlepiony w szybę wyczekiwał dworca. Kiedy w końcu tak dojechali ,Tom wysiadł i wyciągnął swoje graty na wózek a następnie poszedł za mamą, która go zaprowadziła prosto w żelazną barierkę . Tom poczuł dziwny chłodzik i zobaczył wielki pociąg. Toma aż zamurowało na chwile.
- No chodź. Nie ociągaj się – poganiała go matka
- Idź znaleźć sobie miejsce – powiedziała matka
Kiedy Tom pożegnał się z matka , wsiadł do pociągu i zaczął rozglądać się po kabinach.
W końcu znalazł jedną wolną , usiadł i przypatrywał się peronowi , minęły trzy minuty , pięć minut i pociąg ruszył. Obejrzał się w drzwi i zobaczył rudego chłopca przechodzącego przez pociąg . Tom nie tak wyobrażał sobie tak tą jazdę , znowu okropnie się nudził do momentu gdy usłyszał chłopca siedzącego w przedziale obok. Przycisnął ucho do ściany i słuchał.
- Harry... Harry Potter. – Powiedział głos
- Naprawdę jesteś Harry Potter?- Spytał się drugi głos
- Och... myślałem że to może następny dowcip moich braci- rzekł głos
Tom usiadł ponownie na fotelu rozmyślając. Wiele słyszał o Harrym Potterze.
Zły czarodziej , którego imienia nie wolno wymawiać zabił rodziców Harrego Pottera
I chciał zabić i Harrego lecz nie udało mu się i zaklęcie odbiło się od niego ugodziło napastnika . Usłyszał głos jadącego wózka wyjrzał przez drzwi i zobaczył cały wózek ze słodyczami. Tom , który bardzo łakomy wyjął z kieszeni 5 galeonów i czekał na swoją kolej.
Po chwili wózek przyjechał do niego ku zaskoczeniu Toma był całkiem pusty.
- Przepraszam dlaczego wózek jest pusty? – Spytał się zaciekawiony Tom
- Chłopcy z tamtego przedziału wszystko kupili kochaneczku – powiedziała otyła pani i odeszła
Tom cichutko wyszedł z przedziału i zajrzał do środka. Rudawy chłopiec i Harry Potter objadali się w najlepsze słodyczami kiedy on ślinił się na ten widok. Tom wrócił na swoje miejsce i wyjął z torby książkę do eliksirów i pogrążył się w lekturze. Minęła jedna godzina
Kiedy jakaś dziewczyna z brązowymi włosami weszła do jego przedziału i spytała.
- Cześć jestem nie widziałeś tu gdzieś ropuchy? Nevill swoją zgubił.
- Nie... nie widziałem. – Rzekł Tom
- O... coś czytasz?? – Powiedziała z zaciekawieniem dziewczyna
- „Eliksiry dla początkujących”? Ja oczywiście nauczyłam się tego na pamięć. Nazywam się Hermiona Granger – Powiedziała dziewczyna
- Fajnie. Ja Tom Opmnos - Rzekł Tom
- Ubierz się lepiej w czarne szaty – Powiedziała i odeszła
Tom ubrał się w czarną szatę i cierpliwie czekał . Ciekawy był , która godzina wyszedł więc z przedziału i wszedł do sąsiedniego , siedziała tam samotnie jakaś ładna dziewczyna.
- Eee... wiesz może , która jest godzina ?? – Spytał się Tom czerwieniąc się przy tym jak burak.
- Chmmm...wpół do 7 wieczorem – odpowiedziała z miłym głosem
Tom nic nie odpowiedział tylko już chciał wyjść gdy usłyszał.
- Poczekaj , też sam siedzisz? Usiądź tutaj.
Tom usiadł z mina tak czerwoną jakby miał eksplodować.
- Jak masz na imię??- Spytała
- Tom – Wybełkotał Tom
- Fajnie... ja jestem Angelina
Była to dziewczyna o ładnej wyrazistej cerze, niebieskich oczach oraz czarnych włosów do ramienia.
Angelina też się zarumieniła i schyliła głowę.
- Pierwszy raz do Hogwardu? – Spytała przerywając ciszę?
- Tak , a ty? – Wybełkotał znów Tom.
- Ja jestem na drugim roku w Ravenclawie – Powiedziała uśmiechając się przy tym.
Tom używając pretekstu załatwienia jakiejś sprawy wyszedł z przedziału i w połowie drogi poczuł że pociąg się zatrzymuje. Za oknem była już noc. Tom jako pierwszy wysiadł z pociągu i zobaczył wielkiego , włochatego , olbrzyma.
- Pirszoroczni , za mną! – Krzyknął brodacz.
- Hej Hagrid – Usłyszał Tom i obejrzał się. Ujrzał Harrego Pottera witającego się z olbrzymem.
- Za mną ! Krzyknął Hagrid
Tom razem z innymi uczniami ruszyli za brodaczem . Było tak ciemno że Tom widział tylko światło padające z lampy Hagrida.
- Zaraz zobaczycie Hogward – krzyknął.
Rozległo się donośne „Och” kiedy za skałą wyłonił się gigantyczny zamek pośrodku jeziora. Wszędzie widniały wieżyczki i inne konstrukcje. W tysiącach okien paliły się jaskrawe światła . Tom z zachwytu nie mógł spuścić wzroku z cudownego zamku.
Dobierzcie się w trzy osobowe pary i wsiadajcie na łódki. Tom zauważył kilkanaście łódek kołyszących się na wietrze. Zorganizował grupę i załadował się na pokład. Kiedy wszyscy byli na łodziach niespodziewanie ruszyły ku bramom Hogwardu . Z każdą sekundą zamek był coraz większy. Kiedy to dopłynęli w końcu do zamku. Hagrid uderzył kilka razy w bramy. Po chwili otworzyła czarownica w spiczastej tiarze i surowym wzrokiem.
- Pani psor , Pirszoroczni. – powiedział Hagrid.
- Dziękuje , za mną. – odpowiedziała.
Tom wraz z innymi uczniami weszli do pięknego pokoju , tak dużego że cały dom Toma zmieściłby się tam. Przy ścianach stały zbroje rycerzy, zbudowane były wielkie schody prowadzące do rozwidlenia dróg i wszędzie wisiały obrazy w których postacie się ruszały.
Czarownica zatrzymała się przed wielkimi drzwiami i oznajmiła
- Za chwile przekroczycie te drzwi żeby dołączyć do reszty uczniów.
Otworzyła drzwi , Tom ujrzał najpiękniejszą sale jaką widział w życiu. Cała była ozdobiona. Na końcu stał stół nauczyciele , a pośrodku stały stoły uczniów.
Przed stołem nauczycieli stał stoliczek z starą tiarą .
- Kiedy , kogoś wyczytam ma tu przyjść i założyć tiarę przydziału.
Tak oto uczniowie wchodzili na stołek a tiara wykrzykiwała nazwę domu.


Narazie nie pisze kolejnych rodziałów. Komentujcie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dr Helga Binalshibha




Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
PostWysłany: Nie 16:30, 29 Sty 2006 Powrót do góry

BArdzo fajne, pokazuje nawet troche życie HP tylko z innej strony, taj jak np bylo z tymi slodyczami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Babcia Rambo
Zastępca Kapitana Czarnych
Zastępca Kapitana Czarnych



Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 1418 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Z kibla
PostWysłany: Nie 19:38, 29 Sty 2006 Powrót do góry

ćlicne
zgadzam sie z dr helgą
ciekawy pomysl
tresc niezła
oczywiscie moim zwyczajem musze ci wypomniec ze są gdzies tam bledy
dla pociechy powiem ci ze mniej niz u pewnej innej uzytkowniczki. pewnie domyslisz sie czyje opowiadania sa na najnizsym poziomie
ale wracajac do twojego opowiadanka to mi siem podoba
i już!
kontynuuj
tylko postaraj sie zeby bohater mial swoje zycie i za bardzo nie przypominalo watków z powiesci J. Rowling, bo bedzie nudne
ale na razie siuper
bede czekac na nastepne odcinki


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gimli Miły Krasnolud
Moderator



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
PostWysłany: Pią 11:25, 03 Lut 2006 Powrót do góry

Dzieki 3 rodział jest w przygotowaniu ale
6 hp czytam
szkoła...


Sorki ale mam dużo nauki.

EDIT:
Może i wesoła nowina... !
Pisze już 3 rodział Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gimli Miły Krasnolud
Moderator



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
PostWysłany: Śro 15:09, 08 Lut 2006 Powrót do góry

No więc zamieszczam rodział III będzie troche mniejszy ale nie straci chyba na tym.

RODZIAŁ III „ HOGWART ”
Tom stał na kamiennej posadzce i czekał na swoją kolej. Dreszcze przechodziły mu po plecach jak stado mrówek. Rozejrzał się po stole nauczycielskim , na środku siedział stary, siwy człowiek , którego Tom podejrzewał za dyrektora , po jego prawej stronie siedział męszczyznę z tłustymi czarnymi włosami odziany w czarną szatę.
- Tom Opmins – usłyszał Tom zrywając się z dokładnego oglądanie ozdób.
Tom chwiejnym krokiem podszedł do stołka , usiadł i nałożył tiarę przydziału.
W jego głowie odezwał się cichy a zarazem mocny głos , który mówił przerwami.
Gdzie by cię przydzielić... Tak... mózg tęgi... nieśmiały.. potrzeba sprawdzenia się...odwaga...
Po głowie Toma spłynęły krople potu , które z mieszanką śliny były bardzo niesmaczne.
- GRIFFINDOR – Zagrzmiała tiara, a Tom uradowany tym że nie musiał dłużej znosić tych setek wzroków sprowadzonych na niego. Pobiegł zając swoje miejsce i oglądał reszt przydziału.
...*...
Kiedy ostatni uczniowie zostali przydzieleni. Dyrektor wstał i powiedział
-Chciałbym powitać naszych nowych uczniów jak i starych.. Zaraz zasiądziemy do tej wspaniałej uczty ale zanim to nastąpi chciałbym was o czymś poinformować – Oznajmił dyrektor za swoich okularów.
- Wstęp do lasu jest zabroniony. Pan Filch chciałby żebym was poinformował że przechadzki po trzecim piętrze również są zakazane. Kto ten zakaz złamie późnej starości nie dożyje. – Powiedział.
- A teraz... SMACZNEGO – Krzyknął po czym miski , talerze , garnki zapełniły się różnorodnymi potrawami o wspaniałym zapachu. Uczta była wspaniała , Tom pił , jadł i rad był że jest czarodziejem. Usłyszał nagle chichoty i Angeline siedzącą przy stole Krukonów. Siedziała z koleżankami chichocząc od ucha do ucha. Tom odwrócił się czując że wygląda jak dojrzały burak. Po najedzeniu się wszyscy byli bardzo śpiący czekając na zakończenie uczty. W końcu dyrektor wstał i oznajmił wesoło.
- Prefekci odprowadzą teraz uczniów do swoich domów. Dobranoc.
Tom zaczął się rozglądać za owym prefektem. Chwile potem zobaczył go nawołującego Gryfonów. Tom ruszył w jego kierunku kiedy usłyszał
- Do jutra , Tom. Zawołała Angelina chichocząc jak hiena.
Toma było stać na pomachanie ręką co zresztą miała masować całkiem już czerwoną twarz.
- Znasz Angeline? – spytał chłopiec o piaskowych włosach.
- Mój kolega mówił że strasznie trudno ja zdobyć – dokończył
- Aha – rzekł Tom bez entuzjazmu.
- Jestem Seamus Finnigan .-
Przez resztę drogi rozmawiał z Seamusem o czarach, dziewczynach i o nauczycielach.
Nagle zatrzymali się przed dużym obrazem z grubawą kobietą.
- Caput Draconis – Oznajmił prefekt.
Obraz przechylił się ukazując wnętrze tajnego pokoju. Tom wszedł do dużego okrągłego pokoju z kilkoma fotelami , stoliczkami i kominku z , którego ogień trzaskał wesoło.
- Witajcie w pokoju wspólnym Gryfonów., oto wasze plany lekcji. Sypialnie chłopców są na prawo , dziewcząt na lewo.- Wyjaśnił , i odszedł.
Tom poszedł w kierunku swojego dormitorium , otworzył drzwi i ujrzał pokój z czteroma łóżkami z czerwonymi zasłonami , szafki nocne i kufry uczniów.
- Hermesna – zawołał Tom uradowany tym że znowu zobaczył swą sowę.
- Cześć – Tom obrócił się i ujrzał pyzatego chłopca.
Tom poznał się ze swoimi współlokatorami. Mieszkał z nim Jack Morrow , Michael Crovman , i Jash Milton. Do upadłego rozmawiał , bawił się i grał z kolegami w gargulki.
Jedno już widział , Hogwart do jego dom.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Babcia Rambo
Zastępca Kapitana Czarnych
Zastępca Kapitana Czarnych



Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 1418 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Z kibla
PostWysłany: Nie 20:17, 12 Lut 2006 Powrót do góry

w tym odcinku jest sporo błędów
komentarze narracyjne z malej litery, pare powtórzen, literowek i interpunkcja
na poczatku rozdzialu zaczales naprawde niezle opisywac uczucie zdenerwowania w momencie oczekiwania na przydział, lecz pozniej zrobiło się trochę pokręcone
mam wrazenie ze za bardzo sie spieszysz przy pisaniu
jak juz napiszesz coś, przeczytaj sobie to jeszcze raz. wylapiesz błędy i moze dopracujesz niektóre fragmenty. to naprawde pomaga.
ogólnie rozdzialek gorszy niz poprzednie, mam duzo zastzrzezen ale pewnie dlatego bo mam dzis zly humor
ale nie martw siie, zaliczam twoje opowiadanie do tych lepszych, ktore warto czytac i bede zagladac na tyle czesto na ile bede mogla
czekam na next odcinek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gimli Miły Krasnolud
Moderator



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
PostWysłany: Pon 14:42, 13 Lut 2006 Powrót do góry

aleś się rozpisała. Tak w tym jest chyba sporo... No cóz next rodział będzie lepszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)